Chandra
Kiedy chandra!
Się zdarza, że dopada nas smutek. Niektórzy nazywają go chandrą! Co zrobić? Jak sobie (innym) pomóc? Okazuje się, że bardzo konkretne wskazówki na taki czas dał wielki teolog Kościoła święty Tomasz z Akwinu, żyjący w XIII wieku, ten od wielkiej Sumy teologicznej. I właśnie w niej (tam: zagadnienie 38) zawarł pięć następujących sposobów na smutek:
- Sprawić sobie jakąś przyjemność dowolną, godziwą moralnie! Posłuchać dobrej muzyki, zobaczyć dobry film, pójść na zakupy (?), poświęcić trochę czasu na hobby, nalać sobie szklaneczkę czegoś, co bardzo lubię (?) Dobra przyjemność jest skutecznym lekarstwem na smutek.
- Wypłakać się Jeśli duszę w sobie to, co mam w środku, jeszcze bardziej mnie to niszczy. Przez łzy sporo się wyleje
- Rozmowa z przyjacielem. Czasem wystarczy mu powiedzieć; Już nie mogę! tylko tyle! Wystarczy czasem, że on przy mnie posiedzi. Tylko tyle!
- Kontemplacja prawdy. Tomasz mówi: Nie ma nic przyjemniejszego od kontemplowania prawdy. Czym ona jest Jest spojrzeniem w głąb siebie i dostrzeżeniem przyczyny smutku. To może boleć, ale to wyzwala i daje ulgę. Diagnoza to poznanie na wylot (greckie gnosis poznanie + dia na wylot) A dobra diagnoza jest bardzo ważna!
- Kąpiel i sen. Pewnie dziwi ta siła konkretu św. Tomasza, ale działa. A jeśli do kąpieli użyjemy ulubionego płynu, olejku i zaangażujemy w nią całą naszą twórczość, sen przyniesie ukojenie. Często rano wszystko wygląda zupełnie inaczej.
Sprawdziłem! I rzeczywiście DZIAŁA (w większości przypadków!) Dodałbym jeszcze MODLITWĘ, z którą warto połączyć (i którą warto też wyrazić przez) pierwsze cztery sposoby.
DJ