O małżeństwie… biblijnie

O małżeństwie…. biblijnie.

W Biblii znajdujemy bardzo stanowcze oświadczenie na temat małżeństwa. Jedno zdanie, proste i jasne, ale można je porównać do głębokiej studni, napełnionej czystą, zdrową wodą. W tym zdaniu Bóg przemawia do człowieka. Bóg, który pragnie pomóc i właściwie człowieka ukierunkować. A zdanie to brzmi następująco: „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2,24). To jedno długie zdanie składa się z trzech części i mówi o trzech etapach, które w małżeństwie są bardzo istotne:

  1. OPUSZCZENIE
  2. POŁĄCZENIE SIĘ
  3. STANIE SIĘ JEDNYM CIAŁEM

OPUSZCZENIE – „dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją”. Spodziewalibyśmy się, że biblijna nauka o małżeństwie rozpocznie się czymś weselszym. Tymczasem słowa te mogą sprawiać ból. Ale Biblia mówi życiowo i trzeźwo. Często na ślubach rodzice nowożeńców płaczą, jednak ich opuszczenie jest ceną szczęścia. Podobnie jak nowonarodzone niemowlę nie może rosnąć zanim nie zostanie odcięta pępowina, tak też nie może wzrastać i rozwijać się małżeństwo, o ile nie nastąpi rzeczywiste odejście, wyraźnie oddzielenie się od swojej rodziny. Oczywiście to sprawa szalenie trudna. Bo trudno jest dzieciom pozostawić swoich rodziców i trudno rodzicom pogodzić się z odejściem dzieci. Rodziców można porównać do kwoki wysiadującej kacze jaja. Gdy po wykluciu się kwoka przyprowadza je do sadzawki, kaczęta raptem odpływają od niej. Tymczasem kwoka nie może pójść w ich ślady. Bezradnie stoi na brzegu sadzawki, przestępuje z nogi na nogę i bezskutecznie nawołuje swoje stadko do powrotu. Nie zawsze chodzi tu o oddzielne zamieszkanie! Choć jest to wersja najlepsza, często jest ono po prostu niemożliwe. Chodzi o „opuszczenie” emocjonalne. Nie chodzi także o zostawianie rodziców na „łasce losu”, „opuszczenie” nie oznacza porzucenia; IV przykazanie Dekalogu – „czcij ojca swego i matkę swoją” – obowiązuje! Gdyby zapytać kogoś, kto pracuje w poradni rodzinnej – z jakim problemem ma najczęściej do czynienia?”, z pewnością odpowie – „z problemem teściowej”. Rzeczywiście – są pary małżeńskie, które czasem po kilkunastu latach wspólnego życia są na skraju rozpadu, bo nie poradziły sobie z tym problemem, a dowcipy tego dotyczące są niestety budowane na życiowym doświadczeniu. W tej przestrzeni trzeba wielkiej miłości, ale i pewnej dyplomacji.

POŁĄCZENIE – „łączy się ze swoją żoną” – OBOJE wychodzą, opuszczają i dlatego też oboje muszą się przyłączyć – żona do męża i mąż do żony; tak prowadzi nas ten biblijny tekst. „Opuszczenie” i „przyłączenie” należą do siebie! Przyłączenie podkreśla osobisty charakter małżeństwa. Nie można „skutecznie” przyłączyć się do siebie, jeśli nie nastąpiło odejście. Ale równocześnie nie można opuścić swego środowiska, zanim nie zapadła decyzja zupełnego przyłączenia się. Hebrajskie słowo, które jest tu użyte, dokładnie oznacza: „przylgnąć” lub nawet „przykleić się” do drugiej osoby. Mąż i żona są sklejeni z sobą jak dwa kawałki papieru. Jeśli ktoś zechce rozerwać te sklejone ze sobą kartki papieru – zniszczy je obie! Mąż i żona są sobie najbliżsi w całym świecie, bliżsi niż ktokolwiek inny. W ludzkich relacjach TA relacja jest ważniejsza niż ta, którą tworzymy z przyjaciółmi, gośćmi, a nawet z dziećmi. „Łączy się ze SWOJĄ żoną” – tylko swoją i tylko jedną – to chyba oczywiste. To miłość dojrzała, która postanowiła być wierną, wierną jednej osobie; i z tą osobą dzielić całe swoje życie. To prowadzi do trzeciego etapu…

STAWANIE SIĘ JEDNYM CIAŁEM – „łączy się… tak ściśle, że stają się jednym ciałem” – to podkreślenie fizycznego aspektu małżeństwa, ale to też coś więcej aniżeli jedynie fizyczne zjednoczenie. Oznacza to, że dwie osoby dzielą się wszystkim, co posiadają, a więc nie tylko ciałem i majątkiem materialnym, ale też swoimi myślami, uczuciami, radością, cierpieniem, nadziejami, obawami. Powodzeniami i niepowodzeniami. Dwie osoby stają się całkowicie JEDNYM w ciele, duszy i duchu, a jednak pozostają dwiema różnymi osobami. I jest to najgłębsza tajemnica małżeństwa. Może i nie jesteśmy w stanie jej zrozumieć! Te trzy części, etapy małżeństwa są NIEROZDZIELNE – opuszczenie, przyłączenie się i stanie się jednym ciałem. Na końcu tego biblijnego zdania jest KROPKA. A ona ma swoje znaczenie! Znaczy tyle, że TAK MUSI BYĆ!

Papież Franciszek podczas jednej ze swoich środowych katechez powiedział: „Gdy jest miłująca się rodzina, jest ona zdolna rozgrzać serce całego miasta, właśnie dzięki świadectwu miłości”. Podstawą takiej rodziny jest kochające się małżeństwo. Oby takich nie zabrakło!

(DJ)